Wczoraj media obiegła informacja o rozpoczęciu rekrutacji na studia w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Jednym z kierunków (na pewno wojskowych, a może również cywilnych) będą studia dla operatorów dronów. Są to pierwsze tego typu studia w Polsce, zapewne jedne z pierwszych w Europie lub nawet na świecie.

Póki co, nie ogłoszono limitu miejsc, ale nieoficjalnie mówi się o 120 na wszystkich kierunkach, więc dla operatorów dronów przypadnie ich zapewne od kilkunastu do klikudziesięciu. Kierunek może okazać się hitem wśród młodych.

Dokumenty można przesyłać do 31 marca. Rekrutacja jest kilkuetapowa, od wniosku o powołanie do służby złożonym na ręce rektora począwszy po późniejsze badania lekarskie, wyniki matur, rozmowy kwalifikacyjne i prawdopodobnie testy sprawnościowe. Z tego co udało mi się dowiedzieć dla operatorów dronów będą niższe wymagania zdrowotne (już nie takie jak na pilotów śmigłowców – choć faktycznie takie były). Same badania będą dość standardowe, a kandydat nie będzie musiał ich przechodzić w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej, do którego trafiają piloci dużych maszyn.

Studenci operatorzy dronów mają już sprzęt, na którym będą ćwiczyć. W listopadzie do Szkoły Orląt trafiły bezzałogowce NeoX oraz Atrax M, które dostarczyła szkole Polska Grupa Zbrojeniowa wraz z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych. NeoX to płatowiec wzorowany mocno na izraelskim Orbiterze natomiast Atrax M to quadcopter klasy mini, wyposażony w kamerę do obserwacji.