Krótkie czasy lotów wielowirnikowych dronów są od dawna sporą bolączką. Komercyjne bezzałogowce o 4-, 6- bądź 8-śmigłach unoszą się w powietrzu od kilkunastu do ok. 40 minut (np. DJI Matrice 600 bez ciężkiego ładunku). To często za mało, by móc przeprowadzić określone działania z powietrza, a konieczność wymiany pakietów utrudnia i wydłuża cały proces angażując przy tym dodatkowe osoby do obsługi bezzałogowców. Tymczasem firma GET (Global Energy Transmission) zaprezentowała sposób na bezprzewodowe ładowanie drona w locie.

Na sześciokątną ramę o średnicy 10m nawiwnięte jest sześć wiązek przewodów, które wytwarzają pole elektromagnetyczne. Na filmie duży ośmiowirnikowiec wlatuje do środka ramy i w ciągu 6 minut ładuje baterie, które wystarczą mu na kolejne 25 minut lotu. Nie musi nawet lądować, wystarczy że wleci do środka ramy.

Twórcy z GET reklamują swoje rozwiązanie jako szybka, wydajna, bezpieczna, wodoodporna i co ważne – w pełni zautomatyzowana metoda ładowania dronów, która nie wymaga udziału osób do jej obsług. Dron mógłby sam zdintyfikować taką „stację ładowania” w pobliżu swojej trasy przelotu, sam wlecieć w jej środek i doładować swoje baterie. Co więcej jednocześnie ze stacji może korzystać kilka dronów wiszączych w obrębie sześciokąta.

Elektrycznie zasilany dron może ładować akumulator i latać w nieskończoność dzięki wydajnemu, bezpiecznemu, szybkiemu ładowaniu podczas lotu w specjalnie przygotowanym „hot-spot”. Oferowana przez firmę GET technologia bezprzewodowego ładowania dronów w locie znacząco wydłuża czas ich działania w terenie, rozszerza tym samym ich zakres zastosowań w wielu różnych dziedzinach.

GETcorp to amerykańska firma z centrum inżynieryjnym w Rosji. Więcej na stronie: http://getcorp.com/.