Drony do diagnostyki farm fotowoltanicznych, wiatrowych i sieci energetycznych
Założona przez studentów Politechniki Warszawskiej spółka Trojfazowy.pl będzie budować drony, które przy użyciu kamer termowizyjnych będą diagnozować farmy fotowoltaniczne, wiatrowe oraz sieci energetyczne. Firma zaprezentuje się ze swoimi pomysłami na GreenTechCamp.pl 2014 – premierowa konferencja poświęcona technologii i energetyce odnawialnej, która odbędzie się we Wrocławiu 14.11.2014r. Skąd taki pomysł na wykorzystanie dronów?
Jak mówi Karol Bieleski – współtwórca firmy Trojfazowy.pl – wszystkie urządzenia energetyczne są poddawane cyklicznym okresowym kontrolom. W przypadku paneli fotowoltanicznych wykorzystuje się kamery termowizyjne używane ręcznie przez serwisantów odpowiedzialnych za wykonanie kontroli. Dzięki takim kamerom bada się rozkład temperaturowy ogniw fotowoltanicznych w poszukiwaniu pewnych odchyleń (hot-spotów – punktów o zwiększonej temperaturze) świadczących o uszkodzeniu ogniw. Sęk w tym, że taki proces kontroli zabiera serwisantom wiele czasu. Z pomocą dronów wyposażonych w odpowiednią aparaturę pomiarową można go skrócić do kilkudziesięciu minut bez angażowania w całą procedurę dużej ilości personelu. Spadają również koszta takich operacji a zatem można je robić częściej aby utrzymywać całą infrastrukturę pod większym nadzorem.
Z kolei do turbin wiatrowych aparatura w postaci kamer termowizyjnych nie byłaby konieczna, wystarczyłyby zwykłe kamery nagrywające w wysokiej rozdzielczości. Aktualnie przegląd farm wiatrowych polega na oglądaniu łopat, pylonów oraz gondoli z ziemi lub z gondoli właśnie. I ponownie – z pomocą dronów można zdecydowanie zredukować czas kontroli turbin.
Jeśli treść powyższego artykułu była dla Ciebie przydatna lub ciekawa możesz postawić mi kawę, którą uwielbiam i motywuje do dalszego pisania ;)
2 komentarze
to jest nie legalne nie wolno w krajach UE latać bezzałogowymi statkami powietrznymi w obrębie urządzeń które mogły by zakłócić sygnał, np. linie energetyczne
Linie energetyczne znajdują się przecież na terenie całego kraju, więc teoretycznie zakaz obejmowałby większość obszaru Polski a nie obejmuje. Póki co dokładne wytyczne co do możliwości używania BSP w Polsce określa na szczęście ULC, a nie UE, a nasz urząd nie zakazuje używania dronów w pobliżu linii energetycznych. Dodatkowo mówimy tutaj o przeglądzie urządzeń będących własnością firm, a im raczej nie może nikt zabronić używania dronów „na swoim podwórku”.