Polska otwarta na drony – o tym piszą dziś (26.02.) wszystkie portale
Dzisiejsze portale informacyjne obiegła wiadomość o jednym wspólnym wydźwięku „Polska otwiera się na drony!”. Wszystkie serwisy – Onet, Telewizja Republika, Business Insider, TVP Info – powołują się na artykuł z Rzeczpospolitej. Sprawdziłem zatem czym spowodowane jest to dzisiejsze nagłe poruszenie dronami w polskiej prasie.
Po pierwsze…
W ramach realizowanego przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) programu Żwirko i Wigura część nieba nad Polską zostanie otwarta do testowania nowych zastosowań dronów. Zostanie stworzony tzw. „sand box” – z przestrzeni powietrznej zostanie wydzielona część, w której nie będą obowiązywały aktualne przepisy prawa. Będzie w niej można testować np. loty automatyczne – bez udziału operatora. Aktualnie prawo lotnicze nie pozwala na takie eksperymenty w mieście, bez wydzielenia dużo wcześniej specjalnych stref.
Po drugie…
Pilotażowe „sand boxy” zostaną najprawdopodobniej utworzone w Katowicach i Warszawie, póki co – do testów – na terenach poprzemysłowych.
Po trzecie…
Wszystko wskazuje na to, że pierwsze loty automatyczne we wspomnianych wydzielonych fragmentach przestrzeni powietrznej przeprowadzą drony w ramach projektu AirVein – układ krwionośny kraju, któremu szefuje Dariusz Werschner – Przewodniczący Polskiej Izby Systemów Bezzałogowych:
– Budujemy właśnie drona cargo. Za pół roku chcemy rozpocząć testy. Plan jest taki, by całkowicie autonomiczny BSP przeleciał z jednego hangaru do drugiego i dostarczył przesyłkę z próbkami.
Polski start-up AirVein porozumiał się z ogólnopolską siecią prywatnych laboratoriów Alab, która ma ponad 180 punktów pobrań (m.in. krwi czy moczu), w zakresie pilotażowych dostaw za pomocą dronów. Zapewne po testach z pustym ładunkiem przyjdzie czas na przetestowanie drona AirVein w realnych warunkach.
Po czwarte…
Wszystko dąży w stronę automatyzacji samych lotów. Świadomość tego nieuniknionego procesu ma również Urząd Lotnictwa Cywilnego, a dokładnie Departament Bezzałogowych Statków Powietrznych. Paweł Szymański, Dyrektor departamentu tak odnosi się do tych działań:
– Czas na projekty, które wyeliminują najsłabsze ogniwo, czyli człowieka. Autonomiczne roboty i usługi rozwijane za ich pośrednictwem wymagają specjalnej infrastruktury i nowych przepisów. Drony są dziś na takim etapie i mają taki potencjał jak telefonia komórkowa w latach 90.
Wszystkie podejmowane aktualnie działania zmierzają do przygotowania polskiej (i nie tylko) przestrzeni powietrznej do powstania tzw. U-Space, czyli przestrzeni do 150m nad ziemią, w której drony mogłyby poruszać się z większą swobodą i w sposób bardziej automatyczny niż do tej pory. Przestrzeń taka zostałaby stworzona nad terenami zabudowanymi w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi.
Jeśli treść powyższego artykułu była dla Ciebie przydatna lub ciekawa możesz postawić mi kawę, którą uwielbiam i motywuje do dalszego pisania ;)
1 Komentarz
Świetna wiadomość, szkoda, że nie dla wszystkich. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości utworzą więcej takich sandboxów, bo inicjatywa zacna.