System cyfrowego podglądu FPV od DJI
Chiński potentat na rynku cywilnych dronów do fotografii i filmowania zaprezentował DJI Digital FPV System – kompletny system cyfrowego podglądu FPV od DJI, na który składają się: gogle FPV, aparatura sterująca, kamera FPV i moduł nadawczy do kamery. Czy system ten podbije serca obecnych miłośników dronów wyścigowych? A może przyciągnie do tego hobby nowych pilotów? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie wprost. Zamiast tego przyjrzyjmy się co oferuje nowe rozwiązanie DJI.
Oto jak prezentuje się system na filmie promocyjnym wprost z kanału DJI na YouTube:
System składa się z aparatury RC o wyglądzie dobrze znanym użytkownikom dronów z serii DJI Phantom, Inspire czy też Matrice, gogli FPV, które są całkowitą nowością, a także dedykowanej kamery i nadajnika FPV wraz z antenami (tzw. DJI FPV Air Unit).
Zalety systemu
DJI jest dobrze znane z opracowywania własnych standardów transmisji danych – w tym obrazu w jakości (F)HD – na dalekie odległości i to bez większych zakłóceń i lagów, czyli opóźnień. O ile opóźnienia w odbiorze sygnału są do wybaczenia podczas fotografowania czy nawet filmowania na dużych wysokościach (mówimy tu o jednej lub dwóch setkach milisekund, więc i tak niemal niezauważalne dla oka), tak w lotach dronów wyścigowych, które są znacznie szybsze i bliżej ziemi – jakiekolwiek większe opóźnienie w przesyle obrazu z kamery może zakończyć się rozbiciem drona.
Pierwsza zaleta systemu DJI to opóźnienie na poziomie 28 milisekund przy obrazie w jakości HD 720p i 120 klatkach na sekundę co powinno dać bardzo płynny plastyczny obraz. Wspomniane 28 ms opóźnienia to zapewne najmniejsze opóźnienie jakie udało się osiągnąć.
Druga rzecz to nagrywanie obrazu – jest możliwe w jakości FullHD 1080p przy 60 klatkach na sekundę lub HD 720p przy 120 klatkach na sekundę. Za nagrywanie odpowiadani DJI FPV Air Unit – ten sam, który przesyła od razu obraz wprost do gogli. Ma on na pokładzie slot na kartę microSD. Air Unit ma niewielkie rozmiary: 40mm x 35mm x 15mm choć wciąż dość spore do zamontowania na co raz to mniejszych rejserach. Do Air Unit przychodzi kabel – z jednej strony z wtyczką wpinaną do nadajnika, a z drugiej – z gołymi żyłami kabli to podpięcia zasilania, sygnału RC i UART z możliwością konfiguracji… w BetaFlight! I to powinno ucieszyć wszystkich obecnych pilotów wyścigówek – nie ma tu nowego systemu DJI do obsługi kontrolera FC – można latać na starym dobrym BetaFlight, a DJI Air Unit się z nim bez problemu komunikuje.
Co do kamery FPV wpinanej do Air Unit: jest niewielkich rozmiarów 20 x 20mm i ma 3 tryby pracy dostosowane do rożnych warunków lotów: standardowy, rejsingowy (do oświetlonych obiektów, bramek i innych przeszkód) oraz „LED mode” do lotów przy całkowitej ciemności rozświetlonej jedynie LEDowymi bramkami na torze. Kamera ma wbudowany mikrofon i podpinając słuchawki do gogli można sobie posłuchać dźwięku silników i śmigieł podczas lotu.
Kilka słów o samych goglach. Prócz tego, że wyglądają kosmicznie (i mogą się podobać lub nie – mnie osobiście bardzo przypadły do gustu) – mają też kilka pożytecznych funkcjonalności. Można je nosić na okulary korekcyjne co nie jest nadzwyczajne, ale jednak wiele gogli (w tym najpopularniejsze FatSharki) nie dają takich możliwości. Mają również możliwość regulacji IPD soczewek/ekranów (po jednym na każde oko) czyli możliwości ustawienia odległości obu ekranów w indywidualnej odległości od siebie (co jest bardzo przydatne, bo przecież nie każdy ma dokładnie tak samo szeroko rozstawione oczy).
Wystające „czułki” to oczywiście anteny – jest ich aż 4 ustawione w różnych kierunkach by zapewnić maksymalne pokrycie radiowe. Anteny są odkręcane (na uniwersalne złącze RSMA) więc można je zdemontować do transportu.
Obraz w nich odbierany może mieć proporcje 4:3 lub – dla miłośników bardziej panoramicznych obrazów – 16:9. Na widok z kamery nakładane jest bardzo schludne minimalistyczne OSD (on-screen-display) ze wskazaniami podstawowych parametrów kamery i lotu.
Gogle mają wbudowaną nagrywarkę, która filmuje obraz w HD 720p oraz gniazdo na kartę microSD, a więc możemy obraz nagrywać zarówno na Air Unit (w lepszej jakości) jak i w goglach jeśli nie przeszkadza nam „tylko” HD. Gogle posiadają gniazdo na słuchawki oraz kolejne do zewnętrznego zasilania z kablem i uniwersalną wtyczką XT60 do podłączenia baterii LiPo 4S. Dzięki temu gogle nie są dodatkowo obciążone, a każdy może zastosować własne baterie i umieścić je gdzie mu się podoba bez dociążania głowy. Ostatnie gniazdo jakie znajdziemy w goglach jest typu USB-C i służy do aktualizacji firmware gogli.
Czas na aparaturę RC. Ta wyglądem przypomina inne aparatury DJI np. do serii Matrice, Inspire czy Phantom (na szczęście ta do DJI jest czarna ;). Aparatura jest zintegrowana z goglami. Producent w specyfikacji podaje nawet 4km zasięgu sterowania przy opóźnieniu jedynie 7 milisekund (tyczy się samego sterowania RC). To wszystko dzięki autorskiemu protokołowi DJI HDL, który został zastosowany w systemie DJI Digital FPV System. Aparatura mimo minimalistycznego wyglądu ma wszystko co potrzeba: przełączniki zarówno do konfiguracji systemu FPV, z którym aparatura się komunikuje jak również przełącznik 4 trybów, który można dowolnie ustawić w BetaFlight.
System FPV od DJI działa na 8 różnych kanałach i wg producenta pozwala na bezproblemowe latania jednocześnie 8 zawodników na torze.
Więcej wszelakich szczegółów znajdziecie na stronie: https://www.dji.com/pl/fpv.
Wady?
Do wad zaliczę cenę, choć wiadomo – to kwestia względna, jednych będzie stać – innych nie. Nie mniej w polskich sklepach kształtuje się to tak:
- zestaw DJI FPV Fly More Combo (aparatura, gogle, air unit) – 4299zł
- zestaw Experience Combo (gogle, 2 sztuki air unit) – 3799zł
- gogle DJI FPV – 2499zł
- DJI FPV Air Unit – 819zł
- aparatura DJI FPV – 1449zł
Obecnie cały zestaw lub pojedyncze elementy zestawu FPV od DJI w polskich sklepach są dostępne w przedsprzedaży, a przewidywany termin realizacji zamówień to II połowa sierpnia.
Kolejną wadą może być sam fakt działania cyfrowego podglądu FPV w porównaniu do analogów. W analogowej transmisji zanikający obraz powoduje śnieżenie, wciąż umożliwiając unikniecie przeszkód czy inne rozeznanie w tym, co przebija przez śnieg na ekranie. W przypadku cyfrowego podglądu obraz zaczyna się pogarszać poprzez zmniejszenie jakości obrazu a następnie przy postępującym zaniku sygnału obraz zatrzymuje się (frame-freeze). I w tym momencie zaczyna być problem, bo zamrożony obraz na jednej klatce przy dużej prędkości drona wyścigowego oznacza tylko jedno…
O innych wadach na razie ciężko pisać, bo system do testów dostało zapewne kilka – kilkanaście osób na świecie, reszta musi czekać na dostępność w sprzedaży. Nie mniej zachęcam do obejrzenia tych recenzji (przeważnie pilotów rejserów ze światowej czołówki) mimo, że ciężko uznać je za 100% obiektywne ;)… Wybrane znajdziecie poniżej. Enjoy!
Jeśli treść powyższego artykułu była dla Ciebie przydatna lub ciekawa możesz postawić mi kawę, którą uwielbiam i motywuje do dalszego pisania ;)
Brak komentarzy